kolejny LO. w maju zabrałam Anię pierwszy raz do Belgradu. lało jak z cebra. zdążyłyśmy przemoknąć już w chwilę po wyjściu z pociągu. nie zraziłyśmy się jednak w ogóle. zjadłyśmy przepyszne omlety z szynką (zachwyciło nas ciepło serwowanych do tego bułek :)), pstryknęłyśmy kilka fotek na deszczowym Kalemegdanie, znalazłyśmy sklep ze stylowymi pamiątkami, Skadarliję i ostatecznie Mc Donald's. jednak głównym punktem wycieczki był spacer przez miasto do Cerkwi Świętego Savy. dłuuuuugi spacer. aż się zdążyło rozpogodzić :)
LO w klimacie deszczowym więc. z racji tego, że na papierze z brokatowymi chmurkami, zgłaszam go na wyzwanie:
w LO znalazły się nawet "strychowe guziczki" :) baaardzo urocze i przydatne praktycznie do każdego rodzaju pracy :)
miłego dnia!
O!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne LO, te małe parasolki, chmurki deszczowe - super :D
Dziękujemy za udział w wyzwaniu Na Strychu!:)